Dzisiejsze ciasto czekoladowe to mój zdecydowany faworyt w tej kategorii. Jest wilgotne, dość mocno zbite, ale przy tym miękkie i delikatne. I oczywiście – mocno czekoladowe :) Tym razem zrobiłam je z orzechami włoskimi i polewą czekoladową. Foremka, w której piekłam ciasto ma wymiary 27×19 cm. Masy jest jednak na tyle dużo, że starczy na większą formę o wymiarach do ok. 35×24 lub tortownicę do ok. 26 cm.
Lubię ten przepis z jeszcze jednego powodu – świetnie nadaje się na torty, które mają „dużo unieść”. Ciasto nie zgniata się jak biszkopt czekoladowy nawet jeśli nałożymy na nie dużo kremu czy dodatków. To właśnie ten przepis wykorzystałam przy okazji robienia Tortu Elsy czy deserów słoiczkach.
Składniki:
200 g mąki
200 g białego cukru
100 g brązowego cukru
1,5 łyżeczki sody
3 łyżeczki cukru waniliowego
50 g kakao
0,5 szklanki maślanki
1 szklanka wody
150 g masła
3 jajka
Składniki na polewę:
100 g gorzkiej czekolady
150 ml śmietany kremówki
+ garść orzechów (opcjonalnie)
Jak zrobić ciasto czekoladowe?
Masło wyciągamy wcześniej z lodówki, żeby zmiękło.
Kakao rozpuszczamy dokładnie wodzie. Kiedy nie ma już żadnych grudek, dodajemy maślankę i jeszcze raz mieszamy. Sodę mieszamy z mąką. Wszystkie cukry (biały, brązowy, waniliowy) wsypujemy do jednej miseczki.
Miękkie masło miksujemy w mikserze. Jeśli macie stojący mikser ciasto robi się praktycznie samo :) Do masła wsypujemy stopniowo cukier i miksujemy, kiedy skończy się już cukier dodajemy po jednym jajku i miksujemy za każdym razem.
Do masy dodajemy na przemian suche i mokre składniki. Zaczynamy od suchych (3 porcje) i kończymy suchymi. Czyli: suche/mokre/suche/mokre/suche. Nie trzeba przerywać miksowania między partiami. Gotowa masa nie ma idealnie jednolitej konsystencji, ale nie należy się tym przejmować.
Na koniec do ciasta dodajemy garść pokrojonych orzechów i mieszamy łyżką. Lub zapominamy dodać i dorzucamy na koniec tak jak ja ;) Całość przekładamy do foremki lub blaszki wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy około 1 godziny w piekarniku rozgrzanym na 180 stopni. Ciasta pieczone w większych foremkach trzeba sprawdzić po ok. 45 minutach.
Polewa czekoladowa
Czas, kiedy ciasto jest w piecu możemy wykorzystać na przygotowanie polewy. Czekoladę kroimy na drobne kawałki lub ścieramy na tarce. Zalewamy zagotowaną śmietaną kremówką i przykrywamy, po około 10-15 minutach mieszamy całość do uzyskania jednolitej konsystencji. Gotową polewę należy dobrze schłodzić. W zależności od temperatury możemy uzyskać różną konsystencję. Po ok. 1 godzinie w lodówce będzie wyglądać jak na zdjęciu poniżej.
Moja polewa chłodziła się w lodówce całą noc. Jest wtedy na tyle gęsta, że ciasto można nią posmarować, a nie oblać. Po wyciągnięciu z piekarnika gotowe ciasto warto ukłuć patyczkiem, żeby zobaczyć, czy na pewno jest upieczone.
Polewę nakładamy dopiero, kiedy ciasto jest zupełnie zimne. Inaczej czekolada zacznie się rozpuszczać i spływać z ciasta.
Smacznego!
Po więcej słodkich zdjęć zapraszam na mój Instagram :)