Oprócz wspaniałych wspomnień i mnóstwa pomysłów na nowe słodkości z ostatniej podróży przywiozłam sobie też sporo cukierniczych pamiątek :) Te, kupione w sklepie z akcesoriami do pieczenia w Nowym Jorku, możecie zobaczyć tu. Dziś trochę zdjęć różności, które znalazłam w angielskim Poundlandzie czekając na samolot powrotny do domu i kilka słodkich paczek kupionych w amerykańskim markecie :)
Transporterki na babeczki – szczególnie przydatne jeśli planujecie przewieźć klasyczne cupcake’i czyli babeczki z kremem. Dzięki rowkom w dnie babeczki mniej więcej trzymają się na swoim miejscu i krem nie powinien zniszczyć się w podróży.
Silikonowe formy do robienie cakepops czyli ciastkowych lizaków, które na blogu można zobaczyć np. tu lub tu.
I trochę drobiazgów: podstawka na gotowe lizaki (kiedy oblejemy je lukrem lub czekoladą i muszą wyschnąć), jednorazowe worki cukiernicze, siteczka do cukru pudru.
Trochę foremek, które nie do końca wiem do czego wykorzystam ;) Może w końcu będę mieć w domu cukierniczkę. I pastelowe papilotki – bo tego nigdy za wiele.
Z typowo amerykańskich słodyczy przywiozłam sobie chocolate chips czyli dropsy czekoladowe, które świetnie nadają się do ciasteczek (już niedługo nowy przepis na amerykańskie cookies) i babeczek, masło orzechowe i mini pianki.
ciastkożercy.pl