Tak jak już Wam kiedyś pisałam, zawsze, kiedy jestem w nowym miejscu staram się odwiedzić sklepy z akcesoriami cukierniczymi lub przynajmniej zajrzeć na działy cukiernicze w lokalnych supermarketach. Takie rzeczy znalazłam w holenderskim Lidlu. Od kilku dni jestem z rodziną w Nowym Jorku i mimo, że wybraliśmy chyba najgorszy możliwy czas na zwiedzanie (w poniedziałek na dworze było -17 stopni!) udało mi się wstąpić do kilku sklepów z babeczkami i jednego z akcesoriami do pieczenia :) W Nowym Jorku zdecydowanie jest w czym wybierać, podobno właśnie tutaj narodziła się moda na cupcake’i czyli babeczki z dużą porcją kremu, najlepiej posypane sprinkles tzn. naszymi cukrowymi perełkami.
Pierwsze miejsce jakie odwiedziłam to Billy’s, gdzie zamówiłam babeczki Classic Chocolate with Vanilla i Banana Nutella. Po spróbowaniu mogę z całą pewnością stwierdzić, że idealnie wpasowały się w moje wyobrażenie o amerykańskich cupcake’ach. Miękkie i lekko wilgotne ciasto oraz duża porcja buttercream frosting czyli kremu maślanego. Idealne połączenie dla tych, którzy gustują w bardzo słodkich babeczkach – jak dla mnie do dwóch zdecydowanie potrzebna była kawa :) Krem maślany wygląda pięknie i łatwo zrobić z niego nawet najbardziej fantazyjne ozdoby i dekoracje, jednak składa się z miękkiego masła i dużej ilości cukru pudru, więc siłą rzeczy musi być słodki. Billy’s to maleńki lokal z dwiema witrynami, za którymi można znaleźć oprócz babeczek torty, amerykańskie cookies w wielkich szklanych słoikach, tarty, małe serniki i bloki ciasta czyli bars. Podają też kawę, herbatę, soki czy lemoniadę. I choć na miejsce trzeba było trochę poczekać, bo w lokalu są tylko dwa stoliki, całość ma uroczy i bardzo przytulny klimat. Zaraz za witrynami jest świetnie widoczne zaplecze, gdzie na bieżąco są przygotowywane wszystkie słodkości.
ciastkożecy.pl