Pralinki z ciasta to dobry sposób, żeby zrobić coś dobrego z niewykorzystanych skrawków biszkoptu lub kilku babeczek. Z jednej standardowej babeczki (około 4,5 cm średnicy) wyjdą nam dwie pralinki. Przyda się też krem (maślany lub budyniowy) reszta to kwestia tego, co akurat mamy w kuchni do ozdoby i wyobraźni. Pralinki pandy zrobiłam z kilku babeczek i czekoladowych dropsów. Można też nabić je na patyczki i podać w wersji „lizaków”.
Krem maślany (wystarczy kilka łyżek w zależności od tego, jak bardzo suche jest ciasto, resztę można przechowywać w lodówce)
+ czekoladowe dropsy, wiórki kokosowe, czekoladowe cukiereczki, masa cukrowa na oczka (można je też zrobić z czekolady)
Babeczki kruszymy na małe kawałki w rękach lub w robocie kuchennym. Jeśli ciasto jest zbyt kruche i nie chce się kleić (kiedy ściśniemy część w ręce, rozkrusza się na kawałki) dodajemy po łyżeczce krem maślany i dalej wyrabiamy masę.
Z gotowej masy formujemy kulki. Wkładamy je na 15 minut do zamrażarki, żeby nieco stwardniały.
Kulki z ciasta zanurzamy w lukrze i obtaczamy wiórkami kokosowymi.
Doczepiamy dekoracje – nosy i uszka z dropsów czekoladowych, uśmiechy z cukiereczków (można także jeśli ktoś ma na tyle pewną rękę narysować je polewą czekoladową) i oczy z masy cukrowej (lub czekoladowych cukiereczków). Lukier może posłużyć za klej.
Gotowe pandy przekładamy do papierowych papilotek lub nabijamy na patyczki.
Smacznego!
ciastkożercy.pl