Zawsze bardzo podobały mi się ciasta i babeczki z niespodzianką w środku, zazwyczaj jednak sposobem na kształt, który widzimy po przekrojeniu (np. serduszko) było wycięcie go foremką z gotowego ciasta – w sumie nic trudnego, ale ma to jedną wadę: babeczkę trzeba kroić z odpowiedniej strony, żeby rzeczywiście natknąć się na serduszko (a nie bezkształtny kawałek kolorowego ciasta). Z okazji zbliżających się Walentynek mam dla Was prosty sposób na babeczki z serduszkiem i co najważniejsze – bez znaczenia jak się je przekroi (czy przegryzie) serduszko zawsze tam będzie :)
Do przygotowania babeczek wykorzystałam przepis na proste babeczki waniliowe (jeden z moich ulubionych!), potrzebny będzie także czerwony barwnik spożywczy.
Z podanych składników wyszło mi 10 babeczek. Suche składniki mieszamy razem w misce. Jajko, olej oraz mleko dodajemy do masy i mieszamy do połączenia składników (nie dłużej).
Nastawiamy piekarnik na temperaturę 180 stopni. Metalową formę do muffinek wykładamy papierowymi papilotkami, na razie będą potrzebne tylko 3. Muffinki pieczemy przez około 15 minut. Powinny być zupełnie blade z wierzchu, ale nie mieć w środku już surowego ciasta.
Po wyciągnięciu z pieca muffinki odstawiamy na chwilę do ostudzenia. Nie muszą być zupełnie zimne, ale łatwiej je rozkruszyć kiedy nie parzą w ręce.
Kruszymy babeczki na drobne kawałki, dodajemy łyżkę surowego ciasta i barwnik spożywczy. Masę dokładnie zagniatamy – ma przypominać masę na cakepops i mieć konsystencję sztywnej plasteliny.
Z gotowej masy formujemy kształt truskawek: najpierw kulkę, potem z jednej strony robimy wystający szpic (jak łezka) a z drugiej dziurkę. Nie trzeba mieć do tego specjalnych narzędzi, nada się np. dobrze umyty długopis.
Do foremki na muffinki wyłożonej papilotkami nakładamy po łyżce białego ciasta (lepiej go nie mieszać, nawet jeśli konsystencja nie jest zupełnie jednolita, bo całość będzie mniej puszysta). Wkładamy po „truskawce” i przykrywamy resztą ciasta. Dobrze jest popchnąć np. wykałaczką białe ciasto w dziurki w truskawkach, tak żeby mieć pewność że dobrze przylega do serduszka, można kilka razy uderzyć reż blaszką w stół, żeby uwolnić ewentualne pęcherzyki powietrza.
Babeczki pieczemy około 25 minut w 180 stopniach. Po wyciągnięciu z pieca można upewnić się czy babeczki na pewno są upieczone za pomocą drewnianego patyczka do szaszłyków. Wystarczy wbić go w środek, po wyciągnięciu nie powinien mieć przyklejonego surowego ciasta. Gotowe babeczki warto wyciągnąć z formy i obrócić „do góry nogami” albo poukładać na kratce, żeby ostygły.
Smacznego!
ciastkożercy.pl